LKS Grodziszczanka Grodzisko Dolne - strona nieoficjalna

W pierwszej części spotkania bramkarze obu drużyn nie mieli zbyt wielu szans do wykazania się swoimi umiejętnościami. Po obu stronach nie było wielu akcji. Pierwszą groźniejszą sytuację wypracowaliśmy sobie w 18 minucie meczu. Rajdem z lewej strony popisał się Marek Gałusza, wrzucił piłkę w pole karne, a tam przejął ją Piotr Miazga. Podał piłkę do Damiana Sołka, który oddał strzał w kierunku bramki, ale piłka przeleciała wysoko nad nią. Dziesięć minut później akcję miał tercet Pałys-Rydzik - Walkowicz - Sołek ten ostatni znajdował się tuż przy bramce, ale po jego strzale i interwencji gości, piłka wyszła na rożny. Tak jak w poprzednim meczu, tak i tutaj, mieliśmy trzy minuty w których wyprowadziliśmy dwa ciosy, które wyprowadziły naszą drużynę na dwubramkową przewagę. W 40 minucie meczu pierwszą bramkę zdobył Mateusz Walkowicz, po asyście Damiana Sołka. Dwie minuty przed przerwą sędzia podyktował rzut wolny za faul na Mateuszu Walkowiczu, wykonywał go sam pokrzywdzony. Wrzucił piłkę w pole karne, gdzie główką do bramki wpakował ją Grzegorz Czerwonka. Na przerwę schodziliśmy prowadząc 2:0.

W drugiej części zrobiło się nerwowo. Od 72 minuty graliśmy bez Grzegorza Czerwonki, który dostał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Dwie minuty później jego los podzielił Konrad Karwacki, czyli Grodziszczanka grała w 9. Dopiero wtedy drużyna gości zdobyła bramkę kontaktową pokonując Mateusza Markockiego w 80 minucie. Kiedy wydawało się, że dowieziemy zwycięstwo do końca, w 90 minucie Marcin Dudek, najskuteczniejszy zawodnik drużyny Błękitu Żołynia, pokonał naszego bramkarza zdobywając bramkę na 2:2. W drugiej części spotkania stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał były zawodnik Grodziszczanki, Sylwester Koba, a także sędzia nie uznał bramki zdobytej przez Błękit, ponieważ zawodnik gości był na pozycji spalonego. 

Nasz zespół do tego meczu przystąpił bez trzech zawodników, którzy do tej pory byli bardzo ważnym elementem pierwszego składu, czyli bez Jacka Wolańczyka, Arkadiusza Dudy (który jest kontuzjowany) i bez Damiana Karwackiego (który w dalszym ciągu pauzuje za czerwoną kartkę z meczu z Dynovią). Patrząc na okrojony skład, w którym przystąpiliśmy do meczu, a także na dwie czerwone kartki uzyskane w meczu, remis jest dla naszego zespołu korzystnym rezultatem. 

• Komentarzy [0]
• czytano: [419]
• DO